wtorek, 28 stycznia 2014

Tilda z sercem



   Święta, święta i po świętach....dzisiaj z rodzinką spakowaliśmy i schowaliśmy ozdoby świąteczne- w końcu to już czas... W domu zrobiło się nieco luźniej. Lubię ten czas dekorowania, przygotowywania ozdób, ale fajnie jest też posprzątać i pochować wszystko, zmienić wystrój w domu na nieco mniej świąteczny. Święta były super, ale wszystko kiedyś się kończy. Do pełni szczęścia brakowało tylko śniegu...no ale cóż nie można widocznie mieć wszystkiego. I tak po całym tym świątecznym zamieszaniu nadeszła" codzienność"...i w tej "codzienności" ostatnio uświadomiłam sobie,że to już rok mojej przygody z szyciem. Dokładnie w styczniu dostałam maszynę do szycia - miała być do tzw. domowych przeróbek - coś skrócić, przeszyć. Broniłam się przed tym zakupem-uważając ten wydatek za zbędny. Dzisiaj cieszę się, że mam swoją "Kornelię...


Tilda z sercem






P.S. Nieco spóźniony, ale w końcu spadł śnieg. Mamy ferie zimowe-także w samą porę.....